wtorek, 22 kwietnia 2014

Spaghetti Napoli

Gdyby podliczyć ile czego zjadłam w kilogramach wyszłoby że w ciągu mojego krótkiego życia, mój brzuch pomieścił najwięcej spaghetti z sosem neapolitańskim. Mogłabym go jeść tonami, całe talerze i miski, makaron ugotowany al dente i ciepły, świetnie przyprawiony sos pomidorowy posypany startym parmezanem. Czasami zrobi się z niego arrabiatę lub tylko poleje nim domowe ravioli albo gnocchi. Jest tyle możliwośći, a najprostsza z nich to spaghetti napoli.

Po Świętach, wśród bigosów, pieczeni, ziemniaczków, wielowarstwowych tortów, jabłeczników amerykańskich...zapragnęłam czegoś włoskiego i łatwego, względnie szybkiego i makaronowego. Własny, zlizywany z łyżki do mieszania, cudownie czerwony i bulgoczący.

Przepis:
(własny)
  • makaron spaghetti lub tagliatelle
  • pomidory w puszce całe (polecam te z Dawtony lub Pudliszki)
  • 1 cebula, drobno poszatkowana
  • 2 ząbki czosnku, drobno pokrojony
  • suszony tymianek
  • suszone oregano
  • suszona bazylia
  • ser parmezan
  • 2 małe szczypty cukru
  • liście bazylii do dekoracji 
  • sól 
  • pieprz
  • oliwa z oliwek
  • mała szczypta przyprawy do Spaghetti Bolognese (moje oszustwo, wiem, ale jakie smaczne:)
Ugotuj makaron al dente zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Na oliwie usmaż  cebulę i czosnek. Dodaj całe pomidory w puszce, które następnie trzeba rozbić łyżką, aż do uzyskania konsystencji papkowatej:)  Gotuj na małym ogniu aż do zagęszczenia sosu (ok. 30 minut). Dopraw do smaku przyprawami, cukrem, solą i pieprzem.

 High-tails- Bending over backwards
No dobrze, jeszcze jedna...BOY-Little Numbers (bo ja rzeczywiście wszędzie widzę Ciebie) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz