piątek, 29 listopada 2013

Muffiny podwójnie czekoladowe

Wspólne pieczenie, gotowanie ze znajomymi stało się ostatnio bardzo modne. Podział obowiązków, jeden kroi, drugi miesza, trzeci czyści...przy tym świetna zabawa i rozmowy przy świecach. Rzeczywiście coś w tym jest, zresztą wspólne przygotowanie posiłków to okazja do zwykłych rozmów, rozluźnienia się po całym tygodniu, pozbycia się stresu i cieszenia się życiem. Szkoda, że nie mamy na takie rzeczy czasu ani chęci. Przecież takie chwile tak wzbogacają naszą codzienność. Najlepsze jest pieczenie- dużo czekolady, cukru, i niczego nie brak nam do szczęścia. Czego chcieć więcej?

Babeczki podwójnie czekoladowe  pochodzą z książki "Nigella ekspresowo" (Nigelli Lawson).

Przepis:
(na 12 babeczek)
  • 250 g mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 175 g cukru pudru
  • 2 łyżki kakao
  • 150 g guziczków czekoladowych, lub pokrojonej na drobne kawałki gorzkiej czekolady
  • 250 ml mleka
  • 90 ml oleju
  • 1 duże jajko
  • 1 łyżka ekstraktu waniliowego, lub cukru z wanilią Kamis
Krem mascarpone:
  • 50 g mascarpone
  • 50 g cukru pudru
  • 2 łyżki soku z cytryny
1. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami.

2.  W jednym naczyniu wymieszać wszystkie suche składniki, a w drugim wszystkie mokre. Następnie wlać mokre do suchych i bardzo szybko wymieszać. Natychmiast (!) nałożyć ciasto do papilotek (do 3/4 wysokości),  i dodatkowo na górę każdej babeczki rzucić kilka drobinek czekolady.

3.Piec około 20 minut w temperaturze 200 stopni Celsjusza. Po stygnięciu za pomocą rękawa kuchennego nakładać krem mascarpone.  

 

Cut Copy- We are explorers
http://www.youtube.com/watch?v=ruKoGEDxLPw



Ratatuja, szczury i podróże

Na obiad podano...ratatuoille! Pierwszy raz przyrządziłam to danie rok temu, w Portugalii. Nic bardziej prostego- warzywa podsmażane na oliwie z czosnkiem, cebula i chilli, ziołami prowansalskimi. Dopiero wtedy zrozumiałam, że jedzenie daje nam możliwość podróżowania.  Przenosimy się w czasie i przestrzeni. I może Lizbona to niekoniecznie Prowansja. Ale przy francuskim winie i odpowiednim daniu- naprawdę można poczuć się jak we Francji, Włoszech czy gdziekolwiek indziej nam się marzy. Tysiące kilometrów stąd.

Postanowiłam też na blogu umieszczać utwory przy których zdarza mi się gotować. Jest niewiele przyjemniejszych rzeczy niż gotowanie przy dobrej muzyce.

Przepis:

  • ząbek czosnku
  • 1 cebula
  • kilka plasterków papryki chilli
  • bakłażan (pokrojony w kostkę)
  • cukinia   (pokrojona w kostkę)
  • czerwona papryka (pokrojona w kostkę)
  • pomidory w puszcze (pokrojone w kostkę, nie w całości)
  • sól
  • pieprz
  • zioła prowansalskie
  • oliwa z oliwek
  • cukier
  • makaron pappardelle (grube wstążki)
Na patelni smażymy czosnek, cebule i chilli. Po minucie dodajemy pokrojone warzywa. Smażymy przez 5-6 minut. Następnie dodajemy pomidory z puszki. UWAGA! potrzebujemy tylko tyle pomidorów ile pozostałych składników. Warzywa nie maja pływać w sosie z pomidorów, traktujemy je jako pojedynczy składnik i wrzucamy na patelnie w takiej ilości ile dodaliśmy bakłażana lub cukinii. Dodajemy sól, pieprz, zioła prowansalskie, cukier. Podajemy z makaronem.



Lover Lover- Lakeshore Line (3 lata pracy zespołu nad płytą i moja nowa obsesja:):):)
http://www.theguardian.com/music/musicblog/2013/nov/04/lover-lover-lakeshore-line-new-music

sobota, 23 listopada 2013

Wieprzowina po chińsku z warzywami

Dzisiaj coś z genialnej Kwestii Smaku. Jestem bardzo ciekawa kto prowadzi ta stronę- mogę sie tylko domyślać, ze grupa ludzi naprawdę zakochanych w gotowaniu. Na tej stronie nie ma ani jednej potrawy, która nie krzyczy "ugotuj mnie". Jestem nawet gotować ugotować rosół z gęsi, za która nie przepadam, a na stronie jest rewelacyjny przepis i piękne zdjęcie zupy.

Od pewnego czasu przymierzałam sie do ugotowania jakiegoś dania kuchni azjatyckiej z zakładki "Pałac smoka". Na pierwszy ogień poszła wieprzowina po chińsku (z warzywami). Na kilku blogach już zauważyłam, ze owy przepis był już testowany i to z najlepszym skutkiem. Wiec i ja kupilam poledwiczke, kilka azjatyckich dodatków połączyłam z tym co już miałam i wyszło cudownie. Przez cały czas jedzenia nie mogłam uwierzyć, ze to ja we własnej akademickiej kuchni zrobiłam takie fantastyczne danie. Każdy może czuć sie "Azjata" w swojej kuchni z takimi przepisami, nie dodaje żadnych modyfikacji, bo nie trzeba, i chwale sie! Ugotowałam naprawdę pysznego "Chińczyka":)

Przepis:
(z Kwestii smaku)

150 g polędwiczki wieprzowej
mała szczypta soli i świeżo zmielony pieprz
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 czerwonej papryki
1 cebula szalotka
1/2 marchewki
5 cm kawałek białej części pora
2 ząbki czosnku
1 papryczka chili (bez pestek) - lub mniej jeśli nie lubimy ostrych dań
1 cm kawałek imbiru
2 łyżki oleju kokosowego, słonecznikowego lub innego roślinnego ( ja użyłam rzepakowego)

Do podania:
100 g ryżu długoziarnistego
1 łyżka posiekanego szczypiorku

Sos:
3 łyżki octu ryżowego (lub sok wyciśnięty z 1/2 cytryny- przepisie)
3 łyżki wody
5 łyżek sosu sojowego (jasnego)
3 łyżki brązowego cukru (może też być biały-w przepisie, ja użyłam miękkiego, ciemnego brązowego cukru z Marks&Spencer)

 Przygotowanie:
  • Polędwiczkę przekroić wzdłuż a następnie pokroić w poprzek włókien na cieniutkie plasterki (jak najcieńsze). Doprawić solą i pieprzem, obtoczyć w mące ziemniaczanej.
  • Ugotować ryż w osolonej wodzie. Paprykę i cebulę pokroić na większe (2 x 2 cm) kawałki. Marchewkę i pora pokroić wzdłuż na cienkie słupki. Czosnek oraz papryczkę chili pokroić na plasterki a imbir obrać i zetrzeć na drobnej tarce.
  • Przygotować sos: wymieszać wszystkie składniki w miseczce.
  • Na dużej patelni rozgrzać 1 łyżkę oleju, włożyć wszystkie warzywa i mieszając smażyć na umiarkowanym ogniu przez około 4 minuty. Warzywa wyjąć i odłożyć na talerz. Na patelnię dodać drugą łyżkę oleju i włożyć polędwiczkę, zwiększyć ogień i smażyć przez około 3 minuty co chwilę mieszając aby równomiernie się obsmażała.
  • Włożyć z powrotem obsmażone warzywa i wszystko wymieszać, a następnie wlać sos (najlepiej podzielić go na 3 części i dodawać partiami, za każdym razem czekając kilka - kilkanaście sekund przed kolejną partią). Gotować jeszcze przez około 2 minuty aż sos zgęstnieje. Wyłożyć danie na talerze, posypać szczypiorkiem i podawać z ryżem.


Keks na śniadanie, obiad i kolację

Najnowszy post będzie o keksie. Czemu postanowiłam go upiec? Bo jest to ciasto pyszne i jednocześnie sytne. Proste i tanie. Moja babcia potrafiła upiec taki keks, ze wystarczył jeden kawałek i juz nie dało sie więcej zjeść. Wykorzystywała cale masło, 5 jajek...Keks z tego przepisu nie należy do ciężkich ciast. To raczej ciasto biszkoptowe. Można dodać do niego rodzynki, sama skórkę pomarańczową, krople rumu, co tylko chcecie i na co macie ochotę. Szybkimi krokami zbliżają się Święta, a keks to prawie świąteczne ciasto:)

Przepis:
(pochodzi z Domowej Kuchni Aniki)
  • 1  szklanka mąki 
  • 3 jajka ( o temperaturze pokojowej)
  • 1/2 kostki masła (100 g)- bardzo miękkie
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1/2 lyzeczki cukru z wanilia Kamis (lub 1/4 opakowania cukru waniliowego)
  • szczypta soli
  • 1 łyzeczka proszku do pieczenia
  • 1 kropa aromatu rumowego ( nie dodalam, ale ten aromat swietnie pasuje do ciasta)
  • 1/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich
  • pol opakowania mieszanki skorek (50 g) 

Mieszankę bakalii drobno pokroić. Owoce zmieszać z mąką.
Miękkie masło utrzeć ze szczyptą soli na gładką masę.Do utartego masła stopniowo wsypywać cukier oraz cukier waniliowy i miksować na najwyższych obrotach około 5 minut do momentu, aż masa będzie jasnokremowa. Nie przerywając ucierania, wbijać po jednym jajku. Kolejne dodawać wówczas, gdy poprzednie dokładnie połączy się z masą. Wlać kilka kropel aromatu rumowego.

2 szklanki mąki połączyć z proszkiem do pieczenia i przesiać do masy jajecznej.  Całość dokładnie wymieszać mikserem. Bakalie dodać do ciasta i wymieszać łyżką. Przygotowane ciasto przelać do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.

Ciasto piec około 1 godziny w temperaturze 190 stopni. Po upieczeniu chwilę zostawić w uchylonym piekarniku, a następnie ciasto wyłożyć na kratkę kuchenną do ostygnięcia.
 


poniedziałek, 18 listopada 2013

Zapiekanka z szynką i serem

Zapiekanki wiążą się z ciepłem domu rodzinnego i obiadem przy stole. Można zmieszać to, co się ma w lodówce i wrzucić do pieca. U mnie w domu mama przygotowywała tyko jedna zapiekankę, która za każdym razem smakowała inaczej. Pomidory, makaron, szynka, kilka prostych dodatków i  oczywiście na górze posypana serem fantastycznie przypiekającym się i tworzącym chrupką skorupką. Kto pierwszy dorwał się do zapiekanki nakładał sobie porcję z jak największą ilością przypieczonego serem makaronu.

Przepis na poniższą zapiekankę wymyśliłam sama. Miała ona być odpowiednikiem makaronu z szynką, jednego z dań kuchni amerykańskiej, oraz zdrowszą ( i lepszą) wersją fixu Winiary.

Przepis:
  • makaron penne
  • śmietana 12 %
  • 1 łyżeczka oliwy z oliwek
  • mleko
  • sól
  • świeżo zmielony czarny pieprz
  • pieprz ziołowy
  • natka pietruszki
  • ser żółty-gouda i emmentaler
  • boczek lub szynka pokrojona w kosteczki
  • masło
  • gałka muszkatołowa
Makaron ugotować, ale nie al dente. Wymieszać wszystkie składniki (śmietana, oliwa, mleko, sól, pieprz, pieprz ziołowy, natkę pietruszki,sery, szynkę (lub boczek), masła, gałkę muszkatołowa),  dodać kilka kropel wody z gotowania makaronu i dodać do makaronu. Piec 35 minut w 180 stopniach Celsjusza. Posypać czarnym pieprzem i natką pietruszki.





niedziela, 17 listopada 2013

Naleśniki Czarny Las

Naleśniki kochają wszyscy, niezależnie od wieku, przyzwyczajeń, miejsca pochodzenia. Wydaje się, że każdy kraj stworzył na swoje potrzeby jakiś rodzaj naleśników- crepes we Francji, palaczinki w Czechach, pancakes'y w USA, nawet Chińczycy obtaczają swoja pieczona kaczkę naleśnikiem. Jest w nich coś co kojarzy się z dzieciństwem, jakąś nagroda, a także jedzeniem na specjalna okazje. Nie są pracochłonne, ale przecież nie ma tak, ze robią się same. Każdy naleśnik jest starannie przez nas przygotowany, ciasto równomiernie ( lub nie) rozlane na patelni, często na patelni specjalnie przeznaczonej do smażenia naleśników. Magia naleśników chyba polega na tym, że są one starannie przez kogoś usmażone, sztukami. Może to zupełnie co innego, ale nie chce się nad tym zastanawiać. Naleśniki są wyjątkowe i chyba nic tego nie zmieni. Na słono, słodko, z polewa , czy bez polewy.

Najsmaczniejszy i chyba najłatwiejszy przepis na naleśniki znalazłam w książce Ewy Wachowicz.


Przepis na 6 dużych naleśników:
(Ewa Wachowicz, Ewa gotuje)
  • 2 jajka
  • 1 szklanka mąki
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1/2 szklanki wody gazowanej
  • 1 łyżka cukru
  • szczypta soli
Farsz:
(przepis własny)
  • mascarpone
  • dżem wiśniowy
  • cukier puder
Sos czekoladowy:
(Babcia Irenka)
  • gorzka czekolada
  • cukier puder
  • śmietana 18%
  • masło
Jajka, cukier, sol i mleko wymieszać. Dodać mąkę, zmiksować. Dolać wodę i zrobić na gładkie ciasto. Odstawić na pol godziny. Smażyć na teflonowej patelni ( takiej do naleśników)- z obu stron na zloty kolor.

Zmieszać w misce mascarpone, dżem wiśniowy i cukier puder. Naleśniki podawać z nadzieniem mascarpone, polane sosem czekoladowym.

czwartek, 14 listopada 2013

Makaron Ewy ze szpinakiem

Przepis na to danie stworzyła moja siostra Ewa. Idealne na kolację we dwoje, nie jest za ciężkie, ale można się nim porządnie najeść. Do tego kieliszek białego wina i niebo w gębie. Nie żartuję! Pychotka! Nawet największy niejadek szpinaku ( a jest ich sporo) polubi makaron przygotowany w ten sposób. Szpinak często klasyfikuje się razem z brukselką i brokułami do warzyw niejadalnych, obrzydliwych, niedobrych. W dużej mierze jest to kwestia niewłaściwego przygotowania, gdzie ten smak szpinaku jest liściasty, wręcz mdły.

Trochę trzeba się wprawić w połączenie smaków, ale efekt końcowy na pewno przyprawi o zawrót głowy ( oczywiście pozytywnie)!

Składniki:
  • oliwa
  • masło
  • szpinak (najlepiej świeży, może być mrożony)
  • cebula
  • czosnek
  • majeranek (lub oregano)
  • gałka muszkatołowa
  • sok z cytryny ( może być też z pomarańczy lub limonki) 
  • sól
  • pieprz
  • śmietana 18%
  • pieprz ziołowy
  • parmezan
Na oliwie i maśle podsmaż cebule i czosnek. Gdy się lekko zarumieni, dodaj szpinak. Przypraw majerankiem i gałka muszkatołową, solą i pieprzem. Wyciśnij sok z połowy cytryny. Szpinak ochłodzić.

Na drugiej patelni wlać śmietanę, parmezan, chwilę gotować, dodać szpinak. Przyprawić pieprzem ziołowym i odrobiną masła. Dodać makaron do sosu. Podać na talerz i posypać parmezanem.

środa, 13 listopada 2013

Zupa dyniowa

Przepis na ta zupę dostałam od pracownika firmy Kamis, który układa przepisy na tylnej stronie swoich przypraw.  Nie ma tu co prawda smaku dominującego, ale kwaskowatość pomarańczy i imbiru bardzo dobrze współgra ze smakiem dyni. Świetne danie na obiad z rodziną lub romantyczną kolację.

Zupa dyniowa creme

  • bulion warzywny lub drobiowy ( z warzywami: marchewką, selerem, porem, pietruszką)
  •  dynia
  •  cebula
  •  imbir (wielkości kciuka)
  •  sok z pomarańczy
  •  śmietana 12% lub 18%
  •  ziemniak
  •  sól
  •  pieprz
  •  gałka muszkatołowa

Podsmażyć w rondelku kawałki dyni i cebuli, a następnie dodać wywar i chwilę gotować. Dodać ziemniaka i imbir. Zmiksować. Dodać śmietanę, sok z całej pomarańczy, sól, pieprz i szczyptę gałki muszkatołowej.

Podawać z grzankami i natką pietruszki.

wtorek, 12 listopada 2013

Co nieco o babeczkach

Nie musisz być Lola, Marni czy jakąkolwiek inna miss cupcakes, żeby piec w domu babeczki. Prawda jest taka, że każdy może stworzyć w domu idealne babeczki i podarować nimi bliskich czy zrobić wrażenie na znajomych.

Przepisów oczywiście jest multum, ale tak naprawdę potrzebny jest ten jeden bazowy - i na nim można kombinować. Na blogu będą się pojawiać kolejne!

Składniki:
(Kulinarne fantazje Magdy K)
  • 1 i ¾ szklanki mąki pszennej
  • 1 i ½ łyżeczki proszku do pieczenia
  • ½ łyżeczki soli
  • ½ łyżeczki gałki muszkatołowej
  • ½ łyżeczki cynamonu
  • 1/3 szklanki oleju
  • ¾ szklanki cukru
  • 1 jajko
  • ¾ szklanki mleka
Wykonanie:

W jednym naczyniu wymieszać suche składniki (mąkę, proszek, sól, cukier, gałkę, cynamon), w drugim mokre (olej, roztrzepane jajko, mleko). Połączyć zawartość obu naczyń, wymieszać tylko do połączenia składników. Foremki do babeczek wypełnić do ¾ wysokości.  Piec w temperaturze 180'C przez 20-25 minut.

Ach, ten słodki smak gofrów...

Moim najwcześniejszym wspomnieniem związanym z goframi były te zakupione w małym lokalu o wdzięcznej nazwie "U Ireny" na bazarze przy ul. Wileńskiej w moim rodzinnym Lublinie. Gofry były puszyste, a bita śmietana tak słodka, ze później już nie miało się ochotę na nic innego. To wspaniale miejsce nadal istnieje i po remoncie przyciąga coraz to nowe rzesze dzieci, u których podobnie jak u mnie, na długo zostanie w pamięci smak gofrów.

Jako pierwszy przepis na blogu postanowiłam opublikować właśnie przepis na gofry. Przyrzekałam na śmierć i życie- ze go nie podam dalej- ale jak to się w życiu zdarza, zasady się zmieniają. Polecam - najlepszy przepis na gofry jaki kiedykolwiek wymyślono!

  • 3 szklanki mąki
  • 1,5 szklanki wody
  • 0,5 szklanki śmietanki (12% Łaciate do zup w kartonie, ewentualnie 12% zwykła)
  • 3 jajka
  • 0,5 szklanki oleju
  • 2 cukry waniliowe
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Wszystko zmieszać z 3 żółtkami. Na koniec dodać pianę ubitą z białek.