czwartek, 19 grudnia 2013

Najbardziej czekoladowe z ciast czekoladowych

Nigdy nie myślałam, że będę TĄ dziewczyną, która rzuca wszystko i o 24 piecze ciasto czekoladowe. Uwierzcie mi ja nie z tych. A jednak pomimo natłoku obowiązków, prezentacji i nawiedzenia w ciągu jednego dnia 3 sklepów w całej Warszawie, żeby dowiedzieć się, że wszędzie wszystkie egzemplarze są uszkodzone, przyszła chęć na coś bardziej czekoladowego niż zwykłe ciasto czekoladowe. Nasuwa się pytanie...dlaczego niektóre sklepy muszą być rozmieszczone na każdym z końców Warszawy?

Prawie każdy składnik smakowy w tym cieście ma za zadanie podkreślić smak kakao, od wanilii, po kawę, a na cukrze kończąc (bo czy jest coś bardziej słodkiego od kakao z cukrem? Chyba sam cukier:)

Jestem zachwycona przepisami Annabel Langbein, która prowadzi swój program kulinarny i wydaje książki kucharskie ( duża część przepisów z jej książek znajduje się na stronie internetowej).  Zwraca uwagę na pochodzenie składników, owoce i warzywa do swoich potraw zbiera ze swojego ogródka. Zaprezentowana w programie Nowa  Zelandia jest olśniewająca, czysta natura tego miejsca zachwyca. Annabel wydaje się jakby pochodziła z innej planety.Czy wzbudzałaby takie samo wrażenie gdyby pochodziła z Estonii czy Azerbejdżanu?

Ciasto można polać polewą czekoladową, przełożyć masą, lub nasączyć syropem lub alkoholem.  Od razu przypomina mi się ciasto czekoladowe pani Trunchball z filmu "Matylda".

Przepis:
(Annabel Langbein)
  • 1,5szklanki mąki
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1 szklanka cukru
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 3/8 szklanki dobrej jakości kakao
  • 1 łyżeczki sody, przesianej
  • 100 g miękkiego masła
  • 1/2 szklanki mleka lub niesłodzonego jogurtu
  • 2 jajka
  • 1 szklaneczka wrzącej kawy (wielkość małego espresso z 1 łyżeczką kawy)
Rozgrzej piec do 160 stopni Celsjusza. Wymieszaj  mikserem ( na małych obrotach) wszystkie składniki. Wyłóż blachę papierem do pieczenia. Ciasto należy piec około godziny czasu (lub do suchego patyczka).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz