1 maja byłyśmy z siostrą na festynie, na którym stało całe stoisko z hinduskim żarciem- dahl z ciecierzycą, ziemniaczkowe masala, i zwykłe warzywne curry. Wszystko było podane z ryżem basmati lub jednym chlebkiem do wyboru. Do tej pory mam przed sobą wizję ogromnych patelni z indyjskimi potrawami podawanymi na tym festynie. Ach, te kolory, smaki, aromaty. Tego nie znajdziesz w żadnej innej kuchni świata.
Wyobrażnia mnie poniosła przy przygotowaniu dzisiejszego dahl. Dodałam wszystko co miałam i jeszcze więcej. Ale dla takiego efektu, naprawdę warto sie postarać.
Przepis:
(własny, inspirowany przepisem Anny Olson)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 szklanka czerwonej soczewicy + 1 szklanka wody
- szczypta soli czosnkowej
- 1/3 papryczki jalapeno, bardzo drobno pokrojonej
- 3 cm kawałek korzenia imbiru, drobno pokrojonego
- 2 ząbki czosnku
- 1 cebula, poszatkowana
- mała szczypta cynamonu
- 1/4 łyżeczki kminku mielonego
- 1/4 łyżeczki kurkumy
- 1/2 łyżeczki gorczycy, rozbitej w możdzierzu na pył
- 1/2 łyżeczki kolendry rozbitej w możdzierzu na pył
- 1 pomidor, pokrojony na małe kosteczki
- 3 łyżki soku pomidorowego
- 1/4 papryki czerwonej, pokrojonej w drobne plastry
- 2 szczypty cukru
- 1 łyżeczka soku z limonki
- szczypta mięty suszonej
- 2 łyżki masła
- sól i czarny pieprz
- 1/2 szczypty przyprawy curry
- po 1 łyżeczce oliwy z oliwek i oleju z orzeszków ziemnych do końcowego dania
- ryż basmati, chlebki naan, pappadom, chapati do podania
- kolendra/natka pietruszki do dekoracji
Mikhael Paskalev- I Spy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz