niedziela, 19 stycznia 2014

Gotowane owoce z kruszonką

Tęsknię za truskawkami, malinami, porzeczkami...i za pogodą, w której można spokojnie wyjść na spacer i nie odmrozić sobie stóp. Pomysł na upieczenie gotowych, mrożonych owoców leśnych zrodził się z potrzeby zaniesienia czegoś słodkiego i niewymagającego wysiłku na wczorajsze przyjęcie. Miały być bezy z sosem owocowym, babeczki z kremem migdałowym i figami (które upiekę w czasie nieokreślonym) i jeszcze inne fantazyjne ciasteczka, ale porzuciłam je (nie miejcie mi za złe kochane babeczki, jeszcze Was upiekę, zobaczycie) na rzecz wyższego dobra (a była dobra, wręcz pyszna!). Owoce dotarły na 22, a niedługo potem zostały zjedzone, pozostawiając po sobie jedynie słodki czerwony sok w naczyniu żaroodpornym...

Rozkosz dla kubków smakowych w połączeniu z lodami waniliowymi lub bitą śmietaną. Albo po prostu do wyjadania na ciepło bez żadnych dodatków. Mniam.

Przepis:
(Jamie Oliver, Moje obiady, zmniejszony o 1/2)
  • 1 paczka mrożonych owoców leśnych
  • 110 g mąki
  • 45 g cukru
  • 60 g masła
  • szczypta soli
  • woda
Zrób kruszonkę ucierając mąkę, cukier i masła ze szczyptą soli. W naczyniu żaroodpornym, rozkrusz ciasto na owoce i piecz w piekarniku w temp. 180 stopni Celsjusza przez 30-35 minut (zgodnie z instrukcją na opakowaniu owoców). Jeżeli kruszonka wydaje się wysuszona, można ją skropić wodą i dalej wstawić do piekarnika. (przypadek G.) Ja piekłam ją dłużej - całe 40 minut.


Boy & Bear- Harlequin Dream
http://www.youtube.com/watch?v=v4_8N828gAc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz